Prolog

 JEŚLI CZTASZ NA TELEFONJE TO WŁĄCZ WERSJE NA KOMPUTER!


     Gdy w Narnii była organizowana jakaś impreza, np. urodziny, zwyczaj był taki, że chłopaki zawsze zapraszali dziewczynę.
   Zbliżały się urodziny Eustachego- kuzyna Łucji. Dziewczyna nie lubiła jak ktoś ją zaprasza. Nie interesowali ją chłopaki, pomimo, gdyż każdy się 
o niej rwał. Zwykle chodziła sama na różne zabawy. Tym razem było inaczej....




          Łucja siedziała na łóżku w swoim pokoju. Niechętnie słuchała jak jej współlokatorka -Natalie recytowała co Waleczna robić, a czego nie w ich pokoju. Nagle ktoś zapukał do drzwi. Natt podeszła, otwierając je.
-Ehh...Nie słyszałeś, że rozmawiamy? -zapytała zażenowana.
-Słyszałem jak prowadziłaś monolog, a nie dialog z Łucją. -odpowiedział Oskar, wysyłając jej krzywy uśmiech. -Mogę porozmawiać z twoją koleżanką w cztery oczy? -zapytał po chwili. Natalie prychnęła i opuściła pokój. Chłopak usiadł obok Łucji.
-Co jest takiego ważnego, że Natalie musiała wyjść? -zapytała zaciekawiona Łucja.
-Zamknij oczy. -powiedział chłopak. Dziewczyna potrząsnęła głową. Dała znak przeczący. -Łucja, ty jeszcze nie przejrzałaś na oczy, że pasujemy do siebie? -zapytał po odpowiedzi. Niebieskooka od dawna wiedziała, że jej przyjaciel jest  w niej zakochany. Łucja nie odwzajemniała tego uczucia. Brała go tylko za przyjaciela. -Ehh...Jeszcze to zrozumiesz. Zobaczysz. Nie ważne. Chcesz pójść ze mną na urodziny twego kuzyna? -pytał. Kiwnęła głową na znak, że się zgodziła. Chłopak objął Łucję i wyszedł, rzucając jej uśmiech, który odwzajemniła. Westchnęła cicho, po czym położyła się na łóżku. Po chwili zamknęła oczy i zasnęła.

                                                                      ~♥~

    Gdy Łucja sobie smacznie drzemała Wszyscy chłopaki siedzieli w pokoju najlepszego przyjaciela Łusi -Edmunda. Rozmawiali na temat imprezy.  Nagle do pokoju wtargnął Oskar, który był bardzo szczęśliwy.
-Nie wiecie co się stało! -krzyknął po czym wszyscy nastawili uszy do słuchania. -Łucja zgodziła się pójść ze mną na urodziny Eustachego! -wszyscy ( z wyjątkiem Oskara ) rzucili wzrok na Edmunda. Chłopak również był zakochany w kuzynce Eustachego, ale nikomu tego nie mówił. Wszyscy to podejrzewają. Edmund zmarszczył brwi. Udawał obojętnego, jednak w głębi był strasznie zły. To on chciał ją zaprosić. Było za późno. -Na pewno po tym zostanie moją dziewczyną. -oznajmił, kończąc swoje wypowiedzenie.
-Stary, posłuchaj. Łucja nie jest taka....łatwa. Nigdy nie interesowali, nie interesują i nie będą interesować faceci. Lepiej sobie odpuść, bo nie masz na co liczyć. Znam ją lepiej niżktokolwiek inny, więc radzę ci posłuchać. -powiedział Edmuūnd. Miał racje. Byli najlepszymi przyjaciółmi i znali siebie nawzajem najlepiej.
-Nikt nie próbował jej zdobyć, więc nie wiesz, A ja będę pierwszy. -odpowiedział z przekonaniem.
-Oj, uwierz próbowali. I żałowali tego. Łucja tak ich kompromitowała, że aż głowa mała. -wtrącił Piotr. -A zresztą możemy skończyć temat dziewczyn, a dokładniej temat Łucji?
Po rozmowie, Edmund wyszedł. Podszedł do pokoju Łucji. Wszedł bez pukania, gdyż jak dziewczyna również nie tolerował ,,kultury". Zauważył, że Łucja spała. Wziął poduszkę, która leżała na podłodze i walnął przyjaciółkę z całej siły.
-EDMUND! -krzyknęła Łucja. Podniosła głowę, kierując ją do przyjaciela. Edmund wybuchł śmiechem. -Osz ty taki!? -zapytała wnerwiona dziewczyna. Wstała i wzięła poduszkę, na której leżała po czym również walnęła Sprawiedliwego. Zaczęła się wojna. Nagle Łucja spadła. Zrobiła swoje oczy, których Edek nie lubił. Powstała i oddała mu z całej pety. Chłopak cofnął się do tyłu po czym spadło małe pudełeczko.
-Boże, to Natalie! -krzyknęła Łucja, zasłaniając usta ręką, próbując być poważna. Oboje uklękli przy tym i otworzyli szkatułkę. Był tam pierścionek. Jednak przełamany na pół. Oboje zamiast przejmować się brylantem wybuchli śmiechem, aż nawiązali kontakt wzrokowy. Patrzyli się tak bez ruchu, aż do pokoju weszła Natalie. Przyjaciele wstali i uciekli na drugi koniec pokoju żeby nie było, że to ich wina. Dziewczyna krzyknęła na widok swojego pierścionka. Łucja i Edmund wybiegli z pokoju. Słyszeli tylko coraz cichsze krzyki Natalie.
     Przyjaciele biegli w stronę lasu. Pogoda była jak to po ulewie. Wszędzie kałuże, mokre chodniki, drzewa.  Mieszkańcy Narnii rzadko widzieli krainę w tym stanie. Co chwilę na uciekinierów spadały małe krople wody z liści. Nagle Łucja wpadła w jedną z większych kałuż. Opierała się już mokrymi rękami i miała wyprostowane nogi. Edmund nie mógł powstrzymać się od śmiechu. Dziewczyna uśmiechnęła się ironicznie.  
-Haha, ale śmiesznie. –prychnęła Łucja. Edmund pomógł jej wstać i poszli dalej. Pogoda zaczęła się rozpogadzać. Za chmury wyszło słońce, z czym pojawiły się cienie dwóch najmłodszych władców. Edmund zauważył kupę liści. Wziął je w ręce i rzucił w mokrą przyjaciółkę. –Edmund! –krzyknęła, w połowie zła, w drugiej połowie szczęśliwa. Również wzięła te, które nie przylepiły się do niej i też rzuciła. Zaczęła się kolejna wojna, tyle, że nic nie mogli popsuć.
Nagle usłyszeli jakiś szelest liści. Edmund podszedł do nich, odgarnął je. Nic nie było. Nagle  Łucje straciła ochota na zabawę. Usiadła na wilgotnej jeszcze trawie, chłopak razem z nią. Dziewczyna skubała trawę, jednak Edmund wyciągnął swój miecz i go wycierał. Nagle Łucję zaatakował Maugrim. Chłopak błyskawicznie wstał i przepchnął wilka, aby dziewczyna mogła wstać. Tak i to zrobiła i przerażona schowała się za Edmundem.
-Myślisz, że mnie pokonasz machając tym mieczykiem? –zapytał arogancko Maugrim. Chłopak bardzo się zdenerwował. Zezłoszczony zaatakował wilka. Zranił go na tułowiu. Zwierze pisnęło. –Pamiętajcie, że szykuje się wojna i to nie koniec! –krzyknął. Odszedł razem z zachodem słońa.
                                     __________________________________________
Witajcie! Rozpoczynam pracę z pisaniem opowiadań. Mam nadzieje, że ktoś to będzie czytał. c: Mam nadzieje, że fabułę macie już w głowie. Opowiadania będą nieregularnie, gdzyż nie mam za bardzo czasu na pisanie.

                                                            Żegnam i pozdrawiam!

9 komentarzy:

  1. Kolejny blog o Narnii c: Bardzo fajnie :))
    Na początku powiem, że przeszkadza mi trochę taki duży odstęp między akapitami. Jeden enter w zupełności wystarczy <:

    Muszę sobie wszystko na spokojnie przemyśleć. Dobrze zrozumiałam, że:
    1. Oni są w Narnii
    2. ale nie są rodzeństwem
    3. ale za to cały czas są władcami
    Czyli krótko mówią to nie ma nic wspólnego z książką i filmem (nie licząc postaci), bo nie mogli tak nagle przestać być rodziną, no i Maugrim przecież został zabity przez Piotra.
    Nie przeszkadza mi to jednak, muszę się tylko bardziej pilnować by nie pomylić wątków :))
    Nie lubię Natalie, jest taka niemiła i nie sympatyczna, okropny ma charakter. Za Oskara na razie też nie lubię, muszę go lepiej poznać by wyrobić o nim jakieś zdanie. Piotr i Edmund jak na razie mi nie podpadli, Łucja tak samo.
    I nagle przypominają mi się te wszystkie filmiki obejrzane na YT gdzie to Lucy i Edmund są rzekomo razem <: oh, stare, dobre czasy ♥
    Dodasz zdjęcia bohaterów czy pozostaną taki widma z wiekiem? :))
    Pozdrawiam i życzę weny <:
    oreuis

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te akapity jakoś same mi się robią. Spróbuję to naprawić. c;
      Wszystko dobrze zrozumiałaś. Tak mało ma to wspólnego z książką czy filmem, ale no musiałam.
      Natalie ma taki charakter. Ona udaje przyjaciółkę Łucji, bo jest władcą. Za to Oskar..On nie będzie jakoś zły czy coś. Będię bardzo się troszczył o Łucję itd.
      Właśnie te filmiki! Czasami to muszę je oglądać. Z tego powodu piszę. Szipuję Edmunda i Łucja bardzo! *-*
      Zdjęcia będą, tylko że ich normalne. xD
      Również pozdrawiam! :)

      Usuń
  2. No niezłe opowiadanie, muszę przyznać :3 Przypominają mi się czasy, kiedy shippowałam Łucję z Edmundem, a Zuzę z Piotrem. Dobra koniec z tym, przechodzę do sedna xD
    Pomysł z tym, że Pevensie nie są rodzeństwem jakoś mnie do siebie nie przekonuje. Chyba za bardzo się przyzwyczaiłam do ich więzów krwi. Ale mimo to zostanę, bo zapowiada się super. Lubię jak ludzie odchodzą od pierwowzoru, bo to świadczy o bogatej wyobraźni i pomyśle na swoją własną wizję danej historii.
    Podczas czytania nawinęło mi się kilka małych błędów, ale to nie szkodzi, pamiętam swoje pierwsze opowiadanie i o zgrozo, dobrze, że tego już nie ma. Ale przechodząc do tych małych błędów:
    * "Gdy Łucja sobie smacznie drzemała Wszyscy chłopaki siedzieli w pokoju najlepszego przyjaciela Łusi -Edmunda." Powinno być wszyscy chłopcy.
    * "Niechętnie słuchała jak jej współlokatorka -Natalie recytowała co Waleczna robić, a czego nie w ich pokoju." Zabrakło 'ma' po Waleczna.
    I chyba tyle, więc jak widzisz to są błahostki.
    Masz we mnie stałą czytelniczkę i czekam na następny rozdział :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A te błędy. Masz racje. Początki zawsze są trudne. ;)
      Dziękuję za komentarz.

      Usuń
  3. Podano błędne hasło dla zgłoszeń nowych blogów.
    Proszę o porawkę: http://katalog-euforia.blogspot.com/p/zgoszenia_9.html

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak jak Agata i oreuis, nigdy nie spotkałam się z opowiadaniem o Łucji x Edmundzie.
    Czytając pierwsze zdania, myślałam, że akcja dzieje się gdzieś w Londynie, że może oni są w jakimś internacie, bo w końcu Łucja ma współlokatorkę. A tu nagle okazuje się, że oni są w Narnii <:
    A tak w ogóle to jak oni będą mieć teraz na nazwisko? ☺ Niech Edmund zostanie przy Pevensie, a Łucja niech ma Scrubb <:
    Chyba szykuję się wojna, nawet nie chyba, tylko na pewno. Ciekawe czy będzie Biała Czarownica, czy może wymyślisz kogoś zupełnie nowego :))
    Czekam na ciąg dalszy i życzę weny ☺
    PS: w wolnej chwili zapraszam do siebie http://mysteriousnarnia.blogspot.com
    ~K.T.

    OdpowiedzUsuń
  5. Zapraszam : )

    http://kochamczytacblogi.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. W końcu ogarnęłam tyłek i komentuję!
    Brawa dla mnie!

    Zacznijmy od początku.
    Pierwszą myślą było Oni są w jakimś internacie?, a tu Narnia.
    Skoro nadal mają swoje przydomki (jak mniemam cała czwórka) to są władcami i pewnie są na Ker - Paravelu, ale skoro tak to czemu mają współlokatorów? Brak towarzystwa? Za wysokie podatki za zamek? Za dużo gości w zamku?
    Oni nie są rodzeństwem. Why? :c
    Rodzeństwo czy nie, nadal nie lubię Łucji i nie szipuję jej z moim ulubieńcem, Edmundem (to się nie łączy!)
    To tak, lubię Edka, Piotreła i zapewne polubię Zuzannę (nawet jeżeli będzie arogancka, sarkastyczna i miała ochotę pozabijać wszystkich c:). I jeżeli pojawi się Eustachy to też będę go lubiła, zapewne.
    Nie lubię całej reszty.
    To jak na razie tyle z moich narzekań c:
    Czekam aż dodasz zdjęcia bohaterów ^^
    Pozdrawiam i życzę weny ^^
    ~Zjawa
    http://siostrzeniec-czarodzieja-narnia-ff.blogspot.com/ <-- chamska reklama przy okazji

    OdpowiedzUsuń
  7. Blog został dodany do Katalogu Euforia.
    Pozdrawiam, Białko :>

    OdpowiedzUsuń

Layout by Neva